28 Aug 2012

PEWNOŚĆ SIEBIE / CONFIDENCE

Jakto zwykle bywa, na pomysł tego posta wpadła 10 minut temu spacerując do domu z porannych wojaży. Jako że nie jestem i niestety nigdy nie była perfekcyjną bloggerką noszącą swój idealny, ulubiony notatnik typu Moleskine w torebce aby zapisywać każdy pomysł jaki przyjdzie mi do głowy, wstukałam tylko kilka pozycji do szybkiego notatnika w Blackberry po czym oznajmiłam wszystkim domownikom 'nie mówcie do mnie zanim nie napisze notki, bo mi umknie' .... Tak więc piszę.
Wróćmy jednak do mojego powrotu do domu. Idąc tak sobie ulicą, ubrana w rurki, marynarkę, lordsy i czarny top z kilkoma minimalistycznymi złotymi obrączkami na palcach , poczułam się bardzo pewna siebie. Pewna siebie w ten dobry sposób, który powoduje iż nic i nikt nie może nam w  danej chwili zepsuć tego uczucia. Wtedy zaczęłam sobie rozmyślać, co tak naprawdę powoduje, iż czuje się lepiej ubrana w 'paryskim' stylu, z krótkimi, zaczesanymi gładko ciemnymi włosami niż mając na sobie wszystkie hity sezonu , w których powinnam czuć się bosko. Po chwili wpadłam na pomysł, aby zapisać kilka wg mnie sztampowych zasad, o których powinniśmy pamiętać aby zawsze czuć się pewnie i komfortowo.

1.Perfumy
Wierzcie lub nie, ale ulubione perfumy ekspresowo poprawiają nastrój nam i ludziom obok. Sami doskonale zdajecie sobie sprawę, iż o wiele przyjemniej jest nam rozmawiać czy przebywać z osobami , które ładnie pachną , nawet gdy jest to tylko dzielenie miejsca w autobusie/pociągu. Ja osobiście bez perfum czuję się jakby nie do końca ubrana, jakby czegoś mi brakowało. Tu oczywiście pamiętajmy o UMIARZE - nawet najpiękniejszy zapach w ilości pół opakowania na raz może przyprawić o zawrót głowy i narazić nas na nienawiść ludzi , z którymi przychodzi nam obcować.

2. Antyperspirant
Tutaj możecie się uśmiechać, dziwić dlaczego o tym piszę bo przecież to LOGICZNE. Nie, to nie jest takie logiczne, a na pewno nie dla wszystkich. Ile razy zdarzyło Wam się, że nawet dobrze wyglądająca , zadbana z pozoru osoba przykro pachniała? Czasami pewne specyfiki nie działają tak, jak należy ponieważ nie są dobrze dobrane, czy potrzebujemy silniejszych. Gdy zwykłe drogeryjne kosmetyki nei pomagają, udajmy się do apteki po takie o przedłużonej trwałości. Już sama świadomość , że żaden upał czy niespodziewany wysiłek nas nie zaskoczy, bardzo pomaga. Należy wziąć to sobie szczególnie do serca, bowiem najlepsza i najdroższa pozycja z punktu powyżej nic nam nie da, gdy odpowiednio się nie zabezpieczymy.

3. Bielizna
Kolejny, możecie pomyśleć, absurdalny punkt. BO PRZECIEŻ KTO JĄ DO CHOLERY WIDZI?! Otóż, Kochani, świadomość posiadania na sobie ładnej bielizny (czy to koronkowe figi, stringi, czy śliczna bardotka, a nawet body) ekspresowo poprawia nam samopoczucie i samoocenę. Czujemy się wtedy wspaniale sami dla siebie. A gdy się tak czujemy, uwierzcie, nikt inny nie posiada takiej mocy by to zburzyć. A kawałeczek pieknej bielizny wystający spod topu jeszcze nikomu nie zaszkodził (i nie mówię tu o wylewających się z upiętych, za małych dżinsów paseczków od stringów, o gdzieś tu, między jedną a drugą fałdką ..)

4. Włosy
Włosy, włosy, włosy... Dla niektórych zbawienie, dla większości koszmar. Bo chyba nie będziecie w stanie mi powiedzieć, że nigdy nie mieliście tzw. 'Bad Hair Day'* .... Chodzi mi o to, że włosy zawsze powinny być ZADBANE. Zadbane, po prostu. Czyste i schludne. Nie mówię tu o jakichś wymyślnych fryzurach, bo nawet zwykły kucyk może wyglądać perfekcyjnie. Po prostu dbajmy zawsze o to, by były one nawilżone a końcówki podcięte. Gdy mamy długie i niesforne włosy, spinajmy je, gdy mają skłonności do przetłuszczania dbajmy, by zawsze wyglądały świeżo i tak dalej.

5. Paznokcie/Dłonie
Od kiedy pamiętam słyszałam ,że dłonie są wizytówką każdej kobiety. Mając lat dziesięć zastanawiałam się szczerze mówiąc o co tyle zachodu - to przecież taka sama część ciała jak i każda inna. Pewnie dlatego , że do tamtej pory nigdy wcześniej nie widziałam NIEZADBANYCH rąk . Gdy jednak zaczęłam chodzić do szkoły, poruszać się więcej środkami komunikacji miejskiej zaczęłam rozumieć o co tu tak właściwie chodzi. Rówieśniczki obgryzające (a fe!) swoje pazury w trakcie lekcji matematyki, pracownice lokalnego sklepu wydające pieniądze rękami z poodpryskiwanym lakierem... Nie powiem, że nigdy nie zdarzyło mi się mieć takowego - owszem, wiele razy. I za każdym razem jedyną myślą w mojej głowie było 'jak to ukryć' , 'muszę jak najszybciej wrócić do domu i zmyć ten lakier' czy 'obym nie zapomniała zabrać rękawiczek'. Może i jest/była moda na 'nonszalancki' odrapany manicure, ale nigdy , przenigdy nie powiecie mi że czułybyście się pewnymi siebie mając go na SWOICH paznokciach. Wierzcie mi, gdy jesteśmy zadbane wszystko inne traci znaczenie.

6. Buty
Napisałabym szpilki, ale wiem, że wbrew powszechnej opinii nie każdej kobiecie dodają one pewności siebie. Część z nas chodzić w nich po prostu nie potrafi. Nie jest to ich winą, widocznie nie są do tego stworzone i tyle. Wtedy pojawia się wielki problem pt. ' te niebotycznie wysokie szpilki są cudowne i chcę je ubrać, jednak nie poradzę sobie w nich i na pewno się przewrócę'. I tak jest - widzimy później biedne , potykające się o każdą nierówność dziewczyny bądź panie kuśtykające z kolanami na wysokości krawężnika. By być pewną siebie powinnyśmy wybierać przede wszystkim WYGODNE a na drugim miejscu stylowe buty. I pamiętajcie, powinny być zawsze czyste! Choć wiadomo , że w niektórych sytuacjach zbrudzenie ich jest nieuniknione, nie wmówicie nikomu że zaschnięte błoto z zeszłotygodniowego wypadu nad jezioro pojawiło się na butach przypadkiem. Kolejna zasada warta zapamiętania : gdy już w domu czujecie, że dane obuwie jest niewygodne nie wychodźcie w nim, lub weźcie jakieś trampki/baleriny na przebranie. Może to popsuć cały wypad a brak pewności siebie murowany!

7. Ubranie
Tak... nareszcie, prawda? Tego punktu na blogu o modzie chyba nie mogłoby zabraknąć.. Jesli o strój chodzi, nasze decyzje ważne są już od momentu kupowania ubrania. Przede wszystkim, zawsze powinniśmy zwracać uwagę na materiał. Ja najlepiej osobiście czuje się w delikatnych, naturalnych bawełnach czy jedwabiach, które są delikatne dla mojej bardzo wrażliwej skóry i co najważniejsze przewiewne. Nie cierpię gryzących, twardych i sztucznych splotów, nosząc które częściej myślę gdzie znajdę miejsce by się podrapać czy kiedy wreszcie będę mogła się rozebrać i zakończyć to piekło. Kolejną zasadą jest umiejętne łączenie . Według mnie, zawsze wychodząc gdzieś (jeśli oczywiście nie jest to z góry zdefiniowana oficjalna sytuacja) powinniśmy mieszać rzeczy eleganckie z tymi bardziej casualowymi. Moje ulubione połączenia to marynarka + jeansy i baleriny czy cygaretki w kant z trampkami i t-shirtem. Pamiętajmy by ubrania zawsze były czyste, wyprasowane i wyglądały schludnie. Zapewni nam to większe powodzenie i lepszą autoprezentację niż wszystkie MUST-HAVES** nadchodzącego sezonu razem wzięte. Tutaj sztampowe 'moda przemija , styl pozostaje' Coco Chanel powinno za stałe utkwić w naszej głowie.

8. Biżuteria
Biżuteria powinna być elegancka i stylowa, a zarazem skromna i nierzucająca się w oczy. Ja nigdy fanką biżuterii nie byłam, muszę przyznać bez bicia, a wszelkie pierścionki, naszyjniki czy kolczyki (potwierdzeniem na to jest czterokrotne przebijanie uszu spowodowane zarastaniem dziurek) po prostu mi przeszkadzały. Teraz jednak zaczęłam ją lubić, bo z biżuterią jest trochę podobnie jak z perfumami - nie mając nic na sobie, nie do końca 'zrobieni' jesteśmy, if you know what I mean. Tutaj moimi faworytami są: gładkie obrączki, bransoletki oraz minimalistyczne zegarki. Złoto, srebro i stal to chyba najbezpieczniejsze wybory. Tutaj także pewniej będziemy czuli się mając na sobie parę kolczyków i zegarek , niż cały bazar jednocześnie, pamiętajmy więc o umiarze (chyba, że jesteśmy mistrzyniami stylu a'la Anna Dello Russo czy jej polski odpowiednik Tamara)

9. Świeży oddech
Tutaj podobnie jak z tym antyperspirantem , czyli 'ile razy zdarzyło Ci się, ze ktoś obok...' Tutaj radzę by zawsze nosić przy sobie paczuszkę miętówek bądź odświeżacz do ust w sprayu, w sieciowych kawiarniach w zestawie do dużej americano kupować dostępne na miejscu miętówki, a podczas spożywania sushi bądź innego wymyślnego i jakże zapachowego dania dołączone do niego dodatki jak marynowany imbir.

Podsumowując, po raz kolejny dochodzę do wniosku iż mniej znaczy lepiej, że Francuzki to najlepiej ubrane kobiety na świecie, a to co mówiły mama i babcia 'najważniejsze by było wyprane i wyprasowane' jest prawdą. Gdy czujemy się wspaniale i czujemy ze wyglądamy wspaniale inni też nas tak odbierają .

*dzień nieudanej fryzury - choć niektórzy powinni raczej używać określenia 'dzień udanej fryzury' , który przypada raz na ruski rok
**hity sezonu, które każda faeszynistka posiadać MUSI w swej garderobie w danej chwili

A Wy, macie jakieś punkty które należałoby do listy dopisać?


19 comments:

  1. z tą bielizną to jest taka WIELKA racja! jakkolwiek zajebistego outfitu bym nie stworzyła to czułabym się beznadziejnie nie mając pod spodem gustownej bielizny

    ReplyDelete
  2. ladny makijaz :) lekki swiezy i widoczny x

    ReplyDelete
  3. Zajebisty post Judy ;-)
    Do paznokci niesamowicie sie zgadzam, nie potrafie sie ruszyc z domu bez zadbanych paznokci xd
    Do listy dopisalabym dbanie o higiene jamy ustnej (gumy do zucia, plyny do plukania itp.) bo naprawde czesto ludzie nie dbaja o te sfere a reszta cierpi ;P To NAPEWNO dodaje troche confidence, bo mozna sie wyluzowac i swobodnie rozmawiac czy zblizyc sie do drugiej osoby :)

    ReplyDelete
  4. Zajebisty post Judy ;-)
    Do paznokci niesamowicie sie zgadzam, nie potrafie sie ruszyc z domu bez zadbanych paznokci xd
    Do listy dopisalabym dbanie o higiene jamy ustnej (gumy do zucia, plyny do plukania itp.) bo naprawde czesto ludzie nie dbaja o te sfere a reszta cierpi ;P To NAPEWNO dodaje troche confidence, bo mozna sie wyluzowac i swobodnie rozmawiac czy zblizyc sie do drugiej osoby :)

    ReplyDelete
  5. Myślę, że jeszcze kolejnym punktem mógłby być makijaż :) w sensie nie pisze o malowaniu się jak pudernica, ale taki delikatny podkreślający naszą urodę :)

    a i jeden błąd - napisałaś, że poruszasz się środkami TELEKOMUNIKACJI miejskiej ;D ale na tak obszerny tekst błąd miał prawo się wkraść ;D aczkolwiek mnie to trochę ubawiło.

    Bardzo słuszne uwagi - 100% się z nimi zgadzam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha , już poprawiam, dzięki! Widocznie już myślami byłam gdzie indziej... :D

      Delete
  6. Bardzo dobrze napisane. Hehe a początek przypomina mi mój początek pisania postów... jestem pod prysznicem, nagle olśnienie, nic pod ręka do zapisania, a mysli tak szybko uciekają, więc biegnę z ręcznikiem na głowie, włączam kompa i piszę na gorąco - zabraniając przy tym komukolwiek się do mnie odzywać, bo w przeciwnym wypadku większość myśli mi umknie,

    pozdrawiam,

    Ana

    ReplyDelete
  7. Ja dodałabym do postu jeszcze kilka torebkowych drobiazgów typu: tabletka na ból głowy-zdarzyć się może niespodziewanie w najważniejszym dniu w roku a wtedy dobre samopoczucie spada i spada, aż do poziomu -1.
    Druga rzeczą uważam jest mini balsam "do wszystkiego" bo ilu nam spierzchły usta w nieodpowiednim momencie? Albo w kontekście dłoni właśnie, czasem nie-wiedzieć-czemu się przesuszają, skóra jest podrażnione i zaczyna przybierać różowawy odcień- taki gadżet może uratować z opresji.
    Kolejną sytuację awaryjną uratować mogą plastry na obtarcia :)
    Poza tym-świetny post Judy :)

    ReplyDelete
  8. Trafne spostrzeżenia;) To co napisałaś o bieliźnie to sama prawda;)

    ReplyDelete
  9. Świetny post! :) Ogólnie bardzo fajny blog

    xoxo
    http://martiinfashionland.blogspot.com/

    ReplyDelete
  10. perfumy, mój koszmar, uczulają mnie już każde, ale to nic... najgorzej jak ktoś wyleje na siebie pół butelki, mój wzrok go nie ogarnia ale jego chmura zapachu dalej pozostaje, to zamęczy każdego a niektórzy naprawdę nie znają umiaru

    ReplyDelete
  11. Całkowicie się z Tobą zgadzam. Według mnie PODSTAWĄ dla absolutnie każdej kobiety powinno być dbanie o siebie. Po prostu. Umyte włosy, odświeżona po ciężkiej nocy cera, przyjemny zapach, który roztacza wokół, czyste dłonie i paznokcie. Często jakiś mały szczegół - plamka na spódnicy, oczko w rajstopach czy zadarty paznokieć potrafią zepsuć cały dzień. W pełni popieram także konieczność wybierania eleganckiej, seksownej bielizny. Nosząc barchanowe gacie pod najbardziej wyzywającą kreacją świata nie możemy czuć się w pełni kobiece i zmysłowe.

    Pozdrawiam Cię ciepło, dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie - na blogu opisuję moją czteroletnią przygodę z modelingiem, życie i pracę modelki "od kuchni". Staram się obalić powszechny mit i stereotyp głupiej i płytkiej MODELKI ;-)

    http://wieszaknawybiegu.blogspot.com/

    ReplyDelete
  12. Co to jest telekomunikacja miejska?????????????

    ReplyDelete
  13. Zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Perfumy oraz bielizna strzał w 10tkę ;)

    www.izabielaa.blogspot.com

    ReplyDelete
  14. chyba pomylała o wszystkim. I zgadzam się- niektórzy nawet nie wiedzą co to antyperspirant :/
    Zauważyłam też, że gdy spęłnię warunki czucia się komfortowo to złosliwe sąsiadki pytają gdzie idę taka (uwaga i tutaj moje ulubione słowo) WYELEGANTOWANA ...bo nie mam rozczochranych włosów, zawsze mam dodatki w postaci biżuterii i zazwyczaj buty na obasie lub szpilki..nie wspomnę o pomalowanych paznokciach. Ale cóż ;)

    ReplyDelete
  15. Dobry post, nawet bardzo dobry..;-)

    ReplyDelete
  16. włosyyy są najważniejsze, tak uznałam po swoich twórczych rozważaniach autobusowych "dlaczego niektórzy wyglądają dobrze, a inni nie". chodzi o włosy. sama aktualnie mam styrane latem włosy i cierpię wyglądowe katusze, ale coś czuję, że będzie to miało swój pozytywny zwrot, bo każda życiowa wiedza jest dobra, nawet jeśli chodzi o "jaki szampon jest dobry" ;D a jeśli widać różnicę i wcale nie trzeba przepłacać to tymbardziej ;D

    ReplyDelete
  17. pewność siebie rodzi się w oczach drugiej połówki... tak przynajmniej jest u mnie =]

    ReplyDelete