27 Jul 2012

Tak jak zapowiedziałam na Facebooku, szykują się na blogu pewne zmiany. Nie wiem czy to wina zmiany otoczenia, czy po prostu większej dojrzałości, ostatnio doszłam do paru wniosków otyczących takich szafiarskich blogów. Zjawisko to w ostatnich latach/miesiącach staje się masowym w dosłownym znaczeniu, powstają setki nowych blogów, które tak naprawdę nie wnosza nic nowego. Stwierdzam, iż prowadzenie strony wyłącznie ze swoimi stylizacjami bez publikowaia jakichkolwiek tekstów o modzie, sztuce, dizajnie nie jest dla mnie. Nie pozwala mi się to rozwijać i prowadzi tak naprawdę donikąd. Wiadomo, jak większość z nas stwierdziła, fajne jest dzielenie się swoimi pomysłami oraz komentarzami dotyczącymi swojego stroju, lecz doszłam do wniosku iż jest to troszkę puste i bezcelowe. Teraz coraz więcej osób świetnie wygląda. Pokazywanie swoich stylizacji jako propozycji ubioru dla innych też aż tak potrzebne nie jest, bowiem mamy media - internet, gazety, oraz ulicę. Jesteśmy otoczeni modą i jeśli ktoś dobry smak posiada wybierze z tych inspiracji najlepsze dla siebie.  Co więcej, denerwuje mnie już troszkę nagonka wokół bloggerek modowych oraz traktowanie ich jak gwiazdy. To prawda, dziewczyny pracują bardzo ciężko. To prawda, należy im się uper traktowanie , ale to już w kwestii charakteru i bycia sobą, nie za blogowanie. A NAZYWANIE SWOICH CZYTELNIKÓW W MOIM WIEKU LUB NIEZNACZNIE MŁODSZYCH/STARSZYCH FANAMI, sprawia iż czuję się troszkę NIESTOSOWNIE. Paradowanie na czerwonych dywanikach podczas otwarć/imprez gdy inni ludzie stoją poza bramkami i robią mi zdjęcia - sorry, to nie dla mnie. Nie mówię tego aby sie pochwalić, bo nie ma czym. Tak, wiem, nie jestem aż tak świetną bloggerką jak niektóre by mówić o wielkiej sławie, jednak wyrażam się ogólnie, o całej naszej internetowej społeczności. KOLEJNYM PROBLEMEM jest to, że LUDZIE ODBIERAJĄ NAS jako osoby pragnące za wszelką cenę POKAZAĆ ŻE POSIADAMY. Nie wiem jak inne , ale przynajmniej ja tego na celu nie miałam, bo po pierwsze zbyt wiele nie posiadam, po drugie jest to dla mnie głupie i raczej nie interesuje mnie ile kto ma. Nie wiem, może to przez ten wyjazd do Warszawy, gdzie nietrudno było mi odróżnic przyjezdnych paradujących w 15 cm szpilkach po Starym Mieście trzymających w ręku torby z rzucającym się w oko logo jednego z największych domów mody od Warszawiaków (niektórych znanych, majętniejszych trzy razy bardziej od grupki przyjezdnych) chodzących w casualowych jeansach, trampkach bądź mokasynach i t-shirtach.
CO ZA TYM IDZIE, pomyślałam wtedy co tak naprawdę oznacza ulubione zdanie bloggerek INTERESUJĘ SIĘ MODĄ. Bieganie po sklepach iększych i mniejszych projektantów, kupowanie oraz robienie zestawów z ciuszkami nie do końca pasuje do mojej definicji INTERESOWANIA SIĘ MODĄ.  Dotarło do mnie , iż aby naprawdę móc się rozwijać i realizować potrzebuję czegoś więcej. PRAWDZIWE modowe bloggerki, jak np. harel, piszące O MODZIE lub nawet osoby które zestawiają to ze swomi stylizacjami jak Weronika z Raspberry and Red, Alicepoint czy PARK AND CUBE - one mogą nazywać się bloggerkami modowymi. Chciałabym by mój blog dawał coś zarówno mnie, jak i innym, którzy go czytają. By ROZWIJAĆ się i byście Wy mogli coś z niego wynieść, nie tylko PUSTO WGAPIAĆ SIĘ W FAJNE BĄDŹ MNIEJ ATRAKCYJNE ZDJĘCIA STYLIZACJI pisząc 'super zestaw!' czy 'okropnie wyglądasz!'. 
Dlatego też posty będą pojawiały się tu w zmienionej formie - gdy będę miała ochotę wrzucić stylizację, będzie to jedno zdjęcie . Częściej jednak będą pojawiać się mam nadzieję teksty o modzie czy sztuce, o dizajnie, o tym co akurat wpadło mi w oko. NIE BĘDĄ ONE JEDNAK PUBLIKOWANE BARDZO CZĘSTO, chyba że pozwoli mi na to czas i założę bloga specjalnie do tego przeznaczonego, o czym też myślę. 
Ten post nie ma na celu jakiejkolwiek krytyki moich kochanych koleżanek, bowiem niektóre z nich tj. Blond Muffin, Jessica Mercedes, Wearability, Evergreen czy Sparks And Whispers WYMIENIAJĄC TYLKO KILKA (bo naprawdę jest ich trochę) interesują się tematem głębiej. Jednak sa też osoby , które poza 'lubię tę bluzkę za jej delikatny materiał' nie potrafią zbyt wiele napisać. Dlatego też ja chciałabym móc napisać coś więcej. I nie mówię, że już mogę, mówię że chcę, że do tego dążę bo dopiero teraz gdy tak naprawdę mam mnóstwo wolnego czasu mogę pozwolić sobie na pogłębianie pasji w stu procentach.


24 comments:

  1. I tak trzymaj! Ja ciągle o tym myślę i ciągle brakuje mi na to czasu :) ale też będę chciała w przyszłości więcej czasu poświęcić tematyce modowej na moim blogu :) Buziaki i czekam na teksty! :)

    ReplyDelete
  2. I tu masz racje Judy :) Widzę,że nie jestem sama z takim zdaniem,jak i za zmianą bloga.Jak już wcześniej zastanawiałam się nad dodaniem więcej ciekawszych rzeczy poza nowościami z szafy i stylizacjami.Niestety to co się dzieję teraz w polskiej blogosferze sprawiło,że od jakiegoś czasu moja aktywność na blogu znacznie spadła.Ostatnio dobiło mnie jeszcze pewne forum z tym jak dziewczyny klikają nawzajem sobie w swoje banery i pytają się nawet co zrobić by namówić daną firmę do współpracy.Ta rzecz oraz akcje z ostatnich dwóch dni dały wiele do myślenia i przez chwilę miałam ochote usunąć bloga,ale jednak rozmawiając z chłopakiem dał mi do zrozumienia,że jednak wszystko kiedyś się skończy.Możliwe,że i w tym wypadku skończy się moda na blogi modowe wśród dziewczyn w naszym wieku bądz tych młodszych,a zostaną te najlepsze ,pisane z prawdziwej pasji.

    ReplyDelete
  3. Dobrze napisane, blog, który jest tylko stertą wrzucanych zdjęć, i gdzie nie widać, aby blogerka oprócz stylu, mniej lub bardziej inspirującego, miała jeszcze coś do przekazania, są teraz na porządku dziennym. Co gorsza większości blogerek to odopwiada, i gdy mają do wyboru notkę gdzie jest trochę tekstu, a tę gdzie jest dużo zdjęć, zdecydowanie interesuję ich ta druga. To jest przykre, bo wtedy zaciera się granica pomiędzy "ten blog mi się podoba" czy "ta stylizacja jest udana", a "wchodzę tu tylko w celach promocyjnych"
    Cieszę się, że pojawią się tutaj nitki o modzie, mimo, że aż tak się nią interesuję, chętnie poczytam, na pewno znajdę coś inspirującego ! :))

    ReplyDelete
  4. podoba mi się taka zmiana, ale żeby prowadzić takiego bloga trzeba mieć czas, nawet dużo czasu, żeby się w niego pogrążyć i robić to super. Czekam na więcej bo zapowiada się bardzo dobrze ! :>

    ReplyDelete
  5. Ciekawe refleksje.Ja tam w sumie nigdy nie uważałam że, nic nie wnoszę, ale pisać tez nigdy dużo nie pisałam bo po prostu nie umiem tego robić.Kurczę, czuję się jakoś gorzej przez to : ( a może rzeczywiście blogi tego typu jak mój są do dupy ? : (

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kochana, jest to tylko taka moja refleksja, jeśli sprawia Ci to przyjemność i dobrze się z tym czujesz to ok. A Ty akurat jesteś w tej grupie z pasjami, powinnaś może więcej swoich fotografii dawać online! Przecież robisz coś w art kierunku!:)

      Delete
    2. no właśnie ... nie pomyślałam o tym ;/ jeb.

      Delete
  6. wiesz co Judy... nie uogólniaj i nie mierz wszystkich jedną miarką.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Napisałam właśnie, że mówię O NIEKTÓRYCH:) Każdy wie na co go stać, co reprezentuje swoim blogiem i dlategp udczucia po tej notce są różne:)

      Delete
  7. Każdy ma swój cel w prowadzeniu bloga. Ja siebie modową bloggerką nie nazywam, często też zastanawiałam się, czy chcę aby moje życie kręciło się wokół czegoś tak trywialnego jak ubrania. Wiele razy miałam go skasować z różnych powodów, ale póki co nie zamierzam tego robić. Mam gdzieś czy komuś się nie podoba, moim priorytetem nie jest bieganie po czerwonych dywanach, pokazach czy wywiadach w ddtvn, jak już gdzieś pisałam. Jeżeli możesz sobie pozwolić na życie modą i jest to Twoją pasją, jak najbardziej jestem za. Ale są ludzie jak ja, którzy prowadzą bloga DLA SIEBIE. Bo mają taki kaprys ! i czy ktoś może im tego zabronić ? Nie trzeba być od razu znawcą mody, wiedzieć w którym roku co zostało wprowadzone i co kto pierwszy wymyślił. Jeśli to daje nam szczęście , albo prowadzimy bloga po to , żeby chociaż JEDEN na milion tych pustych komentarzy był prawdziwy i nas dowartościowuje, to ja widzę w tym sens.

    ReplyDelete
  8. Ten post idealnie podsumowuje moje przemyślenia, które doprowadziły mnie do dłuższej przerwy na blogu. Odpoczynek od bloga służy mi po to, aby w końcu doprowadzić go do formy, jaką planowałam i starałam się utrzymać od początku (chociaż nie zawsze to wychodziło) - nie ma to być blog jedynie z moimi strojami, a pokazujący czym naprawdę się interesuję (haha ten przekreślony fragment o chodzeniu po sklepach idealnie odzwierciedla myślenie innych ludzi, kiedy mówi się im, że ktoś interesuje się modą - a tak przecież nie jest. W moim przypadku jest to ostatnia rzecz, jeśli chodzi o modę). Dlatego Judy, podpisuję się pod tym i trzymam kciuki!

    ReplyDelete
  9. też dostałam taki komentarz od Ciebie, daruj sobie : )

    ReplyDelete
  10. Ja trochę nie rozumiem tego rozróżnienia na "prawdziwe" blogerki modowe. Co o tym tak de facto świadczy? Innowacyjnosc? Najnowsza kolekcja? Ilość fanów? Bo mnie się wydaje że mimo wszystko, mimo że żeby bolą blogerka modowa to taka która ma bloga, pokazuje te swoje ciuchy i jak wyglada, co kupuje, czasem rzuci uwagę o jakiejś kolekcji czy inspiracji. Po porstu niektóre są bardziej inspirujące od innych. Ale ta kategoria "prawdziwosci" mnie trochę razi. Nie żebym miała jakąs ultra ambicje mieć taką łatkę ale jak w takim razie skategoryzować siebie samego? Dla szafiarka i blogerka modowa to synonimy, tylko szafiarka jest słowem polskim ale znaczenie jest to samo tak naprawdę. Niestety. Moda jest pojęciem szerokiem i dość pojemnym i mieści się w nim coś zarówno dobrego i zachwycającego jak i sałabego czy nie wartego wzmianki.
    Podziwiam, że chcesz pisac o czymś więcej, że masz na to czas i przede wszystkim chęci. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam mam i chciałabym, tak jak napisałam, rozwijać się. Poza tym może powrzucm tu też coś lifestyle'owego:). I ABSOLUTNIE nie ma to się do najnowszych kolekcji! Mam znajome, które w sh wyszukają lepsze ciuchy niż inne znajome w Versace, haha

      Delete
  11. Heh, to chyba kwestia gustu i Twoje słowa brzmią trochę ostro, ale oczywiście - masz prawo do tego :) ja od początku prowadzenia bloga odrzegnuję się od pojęcia "blogerka modowa", bo nie siedzę w modzie, ale z kolei "szafiarka" jest słabo przetłumaczalne na angielski. Myślę więc, że często nazewnictwo to kwestia wygody ;) Jednak zgadzam się z Tobą w tym, że nazywanie swojego bloga modowym, podczas gdy mody tam nie ma albo gdy prowadzą go 12-letnie dziewczynki, robiące zdjęcia w lustrze słabej jakości aparatem w telefonie - fakt, to przesada. Ale jest mnóstwo blogerek, które uwielbiam za ich styl i w ogóle mi nie przeszkadza brak tekstów stricte o modzie - wręcz przeciwnie, ja za tym za bardzo nie przepadam (może kiedyś) i na pewno takich osób jest więcej :) Mimo tego życzę Ci wszystkiego dobrego na "nowej drodze blogowania" i mam nadzieję, że wyciągniesz z blogowania to co najlepsze - a nie tylko must have i inne sztampowe okreśelnia. Być może i mnie zainspirujesz, bo mam wrażenie, że mój blog stoi nieco w miejscu ... więc dzięki za post :)) Pozdrawiam!

    ReplyDelete
    Replies
    1. This comment has been removed by the author.

      Delete
    2. Moim zdaniem nie powinno się dyskryminować 12 letnich dziewczynek, które robią zdjęcia telefonem w lustrze. Jeżeli chcą blogować, lubią to, sprawia im to przyjemność i jest to ich pasja to brak lustrzanki, ani wiek nie powinny ich dyskwalifikować. Blog to przede wszystkim forma wyrażania siebie, dlatego wydaje mi się, że blogerów nie można dzielić na 'profesjonalistów' i 'amatorów'. Każdy może pisać o czym chce i jak chce. Nie wszyscy, którzy interesują się modą muszą być jej znawcami. Ja osobiście często inspiruje się outfitami blogerek (tutaj jak najbardziej się z Tobą zgadzam), dzięki temu zawsze mam głowe pełną pomysłów. Dlatego blogi tylko i wyłącznie ze zdjęciami są równie istotne jak te z których moge dowiedzieć się czegoś ciekawego. To,że są inne nie znaczy,że są gorsze. Ale to jest tylko moje zdanie. A Tobie Judy życzę powodzenia w prowadzeniu bloga, świetnie Ci idzie. Chętnie będę go odwiedzać zmienionego ; )

      Delete
  12. Blogowanie dziś to przesyt w dosłownym słowa znaczeniu. Ja 2,5 roku temu zakładając bloga w pierwszej notce zaznaczyłam, że oprócz stylizacji chcę wnosić jakieś tam mi przydatne rady. Też chciałam robić coś "więcej" i uważam, że niektóre cele zrealizowałam, organizowanie eventów o charakterze modowym czy przede wszystkim podkreślanie, że można się ubrać tanio (lumpeksy<3)! Jednak przeraża mnie to co m.in zawarłaś w tekście- publikowanie komentarzy o super ciuszek. Dodam jeszcze teksty w stylu kopiuj wklej- obserwujemy? Zastanawiałam się jak to się zaczęło? Co się stało, że teraz dziewczyny zakładają bloga bo chcą dostawać ciuchy? Nie dając nic w zamian? Osobiście uważam, że oprócz zdjęć tekst, prezentowane wartości też są ważne, nie każdemu to wychodzi, sama wolałabym mnóstwo rzeczy ulepszyć. I niestety ale jest mnóstwo blogów, które nie posiadają żadnej wartości, zestaw strzelony fotą z telefonu gimnazjalistki, jakich pełno na szkolnym osiedlu, w dodatku z notką w stylu o dziś na geografii była kartkóffffka a oto mój secik- ręce mi opadają.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie mogę czytać dalej kiedy widzę 'Co się stało, że teraz dziewczyny zakładają bloga bo chcą dostawać ciuchy?'. Skąd wyciągnełaś takie wnioski? Może zakładają go, bo było to ich marzenie albo po prostu chcą znaleźć sobie jakieś hobby na wakacje? Poza tym nie każdy ma talent do umiejętnego pisania o modzie, ale jeżeli moda to jego pasja i chce się swoim gustem dzielić z innymi to czego tu się czepiać ? Szczególnie, że darmowe ubrania dostają tylko najbardziej obserwowane blogerki, a jak pewnie sama wiesz nie jest to łatwe i na prawde trzeba włożyć ogromny wysiłek w to, żeby ktoś cię zauważył, zapamiętał i wrócił do twojego bloga. Wydaje mi się, że honorarium jest adekwatne do pracy w to włożonej. A może zadaj sobie sama pytanie 'po co założyłam bloga'? To,że zrobiłaś to już dwa lata temu niczego nie zmienia. I przypominam Ci, że istnieje jeszcze coś takiego jak kategoria bloga 'LIFESTYLE'. Nie chcę się tu z nikim wykłócać, na prawdę szanuję Wasze zdanie. Nie rozumiem tylko dlaczego tak krytycznie oceniacie tych, którym to blogowanie nie wychodzi najlepiej.. Pozdrawiam

      Delete
  13. szkoda ze nie zaczelas od sprawdzenia w slowniku czy istnieje w jezyku polskim takie slowo jak ´modowy´ ;)

    ReplyDelete
  14. Bardzo dobry tekst, aczkolwiek zgadzam się co do niektórych komentarzy, że blogi gdzie tekst ogranicza się do dwóch zdań, a mimo wszystko inspiruje. jeśli ktoś ma pomysł za modę i pokazanie siebie - jest przy tym ciągle soba i nie zatraca się dla trendów to jestem jak najbardziej na tak.
    Sama też od niedawna bloguje, na początku było więcej zdjęć i to bardzo amatorskich ze względu na brak profesjonalnego lub chociażby uzdolnionego fotografa teraz jednak więcej piszę, tak zwany outfit jest tylko dodatkiem, jednym z pomyslów na post. Popełniłam też kilka błędów, ale gdybyś zapytała mnie po co założyłam bloga odpowiedziałabym: bo chcę się rozwijać, a blog daje mi taką możliwość. Robiąc zdjecia własnej stylizacji widzę jakie popełniam błedy i staram się już tego nie robić, aby napisać muszę wcześniej 10 razy więcej przeczytać. Dlatego też warto zakładać blogi

    ReplyDelete
  15. mam ostatnio podobne odczucia, zastanawiam się na sensem mojego bloga, co daje innym, jakie miałam założenia na początku i czy trzymam się planu? Doszłam do wniosku,że zmieniło się wiele, nie tylko cała blogosfera, ale i mój stosunek do niej. I teraz też chcę czegoś więcej ... nie będzie łatwo, ale warto zaryzykować :))) Powodzenia Judy

    ReplyDelete
  16. szkoda trochę. bo lubiłam na maxa Twoje stylizacje i może ich być cały czas duzo. nie jest prawdą, że moda nas otacza ze wszystkich stron. mnie inspirują konkretne blogerki i ich styl ale naturalnie nie tylko.
    pomimo tego, ze mieszkam w warszawie to nieczęsto widuję ludzi, których styl mi się podoba. bo większość kolorowszych to hipsterka z planu b i powiśla, elbę zamknęli, a poza tym w ogóle jestem w ciąży i siedzę w domu hehe:)

    ale rozumiem, o czym mówisz i to jest bardzo pro! ewolucja jak najbardziej pożądana, ja zrzędzę może wyłącznie dlatego, że nikt nie lubi gwałtownych zmian;)

    ReplyDelete
  17. Ja też zauważyłam bezsens wrzucania stylizacji i czekania na słodkie komentarze, dlatego zamknęłam bloga szafiarskiego i zaczęłam pisać. Pisać po prostu - o tym, co lubię robić, o projektach, w które się angażuję i o tym co siedzi mi w głowie. Czuję się z tym znacznie lepiej mimo, że mam mniej czytelników i komentarzy. Coś co jest dla mas - nie jest dla mnie :)

    ReplyDelete